Hej!
Dzisiaj chciałam napisać dla Was recenzję mojego ukochanego toniku rewitalizującego. który sprawił, że tonizacja stała się nieodłącznym elementem mojej pielęgnacji. Przyznaje, krok ten w swojej pielęgnacji zawsze pomijałam lub stosowałam nieregularnie i od wielkiego dzwonu. Miałam błędne pojęcie, iż tonik w zasadzie "nic nie robi" i jest zbędnym elementem w dążeniu do pięknej i zdrowej skóry.Dopiero kiedy bardziej "wgryzłam" się w temat tonizacji i zaczęłam poprawnie stosować tonik zobaczyłam różnicę. Zapraszam na post :)
Skład:
Informacje na opakowaniu:
Opakowanie:
Moja opinia/ Działanie:
Tonik znajdziemy w wygodnym i praktycznym opakowaniu z atomizerem, muszę również dodać, że jest to opakowanie z bardzo dobrego plastiku. Atomizer nie zacina się i w odpowiedni sposób rozpyla produkt na naszej skórze. Zapach kosmetyku jest to połączenie kwiatów z owocami, bardzo świeży i bardzo przyjemny umilający nam czynność tonizacji. Tonik stosuję codziennie rano i wieczorem bezpośrednio spryskując nim twarz lub wieczorem w formie maseczki tonikowej. Rewitalizujący tonik Ava nadaje się do stosowania w przypadku każdej cery, jest bezpieczny i przetestowany dermatologicznie. Posiada certyfikat ECOCERT, ma na prawdę świetny skład. Od kiedy zaczęłam regularnie go stosować moja skóra zyskała jakby drugie życie, zniknęły suche skórki, które czasem pojawiały się na mojej twarzy. Skóra stała się gładka, bardziej promienna i nawilżona, pory zwężone. Tonik bardzo pomaga mi teraz, kiedy stan mojej cery trochę się pogorszył i musiałam sięgnąć po kwasy, aby trochę opanować sytuację. Po zastosowaniu toniku skóra jest delikatnie lepka, uczucie to jednak mija, kiedy kosmetyk całkiem się wchłonie. Wadą produktu dla niektórych może być cena, bo kosztuje w granicy 30-40 zł za 200 ml, jest jednak bardzo wydajnym kosmetykiem, ze względu na atomizer.Stosuję go nieprzerwanie od 3 miesięcy i pozostała mi jeszcze 1/3 opakowania.
Podsumowując:
Chociaż moje doświadczenia z tonikami nie są zbyt bogate to uważam, że ten kosmetyk działa rewelacyjnie. Cieszę się, że trafiłam na produkt, który całkowicie zmienił mój pogląd i sprawił, że doceniłam ten krok pielęgnacyjny. Niby nic a robi tak wiele :)
Jaki jest Wasz stosunek do toników?
Używacie, czy może są dla Was zbędne?
Pozdrawiam,
Justyna
Sam tytuł już zachęca, ciekawa jestem jak by się u mnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie skusiłaś do tego toniku :) Ja używam z evree różanego, ale ze względu na skład szukam jego godnego zastępcy :)
OdpowiedzUsuńJa używam toników, ale jeszcze nie znalazłam tego swojego ukochanego. Twój bardzo mnie zaciekawił
OdpowiedzUsuńJa ostatnio wolę płyny micelarne, tym bardziej, że twarz traktuje antybiotykami.
OdpowiedzUsuńSzczerze mnie zainteresował ten tonik :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię toniki , moje ulubione są z Yves Rocher. O powyższym słyszę pierwszy raz ale chętnie go wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten tonik, marka nie jest mi znana
OdpowiedzUsuńnie używam toników, ale po tej recenzji zastanawiam się nad kupnem...
OdpowiedzUsuńBardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńZapraszam-Mój blog
Zawsze też tonizujemy skórę po kontakcie z wodą. Bardzo fajny tonik jak piszesz :)
OdpowiedzUsuńBardzo kusi mnie skład i działanie. Szkoda, że cena wysoka, ale chyba dam mu szansę;)
OdpowiedzUsuńNajlepsza reklama :D Nie ma to jak zlikwidowanie suchych skórek :P
OdpowiedzUsuńBardzo lubię toniki. :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś mało myślałam o tonikach, ja już mam swój ulubiony - 4 zł ale warte wydatku :D
OdpowiedzUsuńJa też lubię toniki, najczęściej używam rano przed nałożeniem kremu.
OdpowiedzUsuńPo składzie widać że musi być dobry
OdpowiedzUsuń