31.5.16

Odżywka do włosów Organic Shop- czyli coś fajnego w bardzo niepraktycznym opakowaniu!

Hej :)
Ostatnio zauroczona bardziej naturalnymi kosmetykami sięgnęłam w swoim zielarskim sklepie po odżywkę Organic Shop a bardziej precyzując regenerujący balsam do włosów o wdzięcznej nazwie Księżniczka Maroka ;) Dzisiaj kilka słów o nim :)
Zapraszam :)
Informacje na opakowaniu:

Skład:
Opakowanie:
Moja opinia/Działanie:
Najpierw może zacznę od pozytywnej strony używania tego produktu. Odżywka fajnie nawilża nasze włosy, chociaż nie zawiera silikonów delikatnie je wygładza i nadaje połysk. Włosy po jej użyciu są miękkie, ale nie jest to niestety uczucie długotrwałe, po wysuszeniu włosów koniecznie muszę nałożyć kilka kropel serum silikonowego, ponieważ robi się na głowie małe sianko. Teraz kilka negatywnych spostrzeżeń na temat odżywki organic shop, mianowicie posiada tak niepraktyczne opakowanie jakiego w życiu jeszcze nie widziałam. Nie wiem czym sugerował się producent wsadzając gęstą odżywkę do podłużnego opakowania, twardego bez żadnej pompki? Wydostanie odżywki od początku to była jakaś masakra, trzęsłam opakowaniem aż jakimś cudem balsam zaczął się wydostawać, niestety teraz pod koniec opakowania nawet moje potrząsanie nie wiele daje, muszę chyba jakoś rozbroić to opakowanie, ale nie wiem czym, bo nawet nóż nie daje sobie z nim do końca rady :( Ostatnią kwestią, która nie zachwyca jest zapach, ok to są oliwki może one nie posiadają jakiegoś pięknego zapachu (przynajmniej dla mnie) ale zapach tej odżywki jest na prawdę specyficzny trochę jak stare, babcine perfumy połączone ze starym drewnem (?) Mój brat stwierdził natomiast, że odżywka pachnie jak gaz, który się ulatnia ;p Pomimo moich szczerych chęci, (odżywka posiada fajny skład, przyjemnie działa na włosy) jednak do niej nie wrócę, ewentualnie może wypróbuję kiedyś inny wariant :) 

Miałyście? Lubicie? Stawiacie na naturalne kosmetyki?

Pozdrawiam,
Justyna

8 komentarzy:

  1. Do moich włosów chyba by się nie sprawdziła ;/ Potrzebuję naprawdę mocnego dociążenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, ze tak trzeba się męczyć z opakowaniem, nie ma nic gorszego niż przyjemny produkt w nieporęcznym opakowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj nie dla mnie;p ulatniający się gaz? podziękuje ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydobycie może być na prawdę denerwujące ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. bym tylko się nią denerwowała podczas używania;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie przepadam za kosmetyki, które niezbyt ładnie pachną☺

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że tyle pobocznych czynników wpływa na niekorzyść ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. ja raczej nie kupuję naturalnych kosmetyków, nie że nie chcę czy nie lubię, po prostu jakoś nie robi mi różnicy :) opakowanie tej odżywki to jakiś dramat, ogromny - :x

    OdpowiedzUsuń

Dodając komentarz na blogu przekazujesz mi swoje dane osobowe, które są odpowiednio chronione i pozostają poufne. Twoje dane osobowe nie są i nie będą przekazywane innym podmiotom trzecim bez Twojej wyraźnej zgody.

Copyright © 2016 Polka gotuje i się maluje , Blogger