12.4.16

Wygładzający peeling do twarzy Sylveco

Cześć ! :)
Chyba już każdy słyszał o firmie Sylveco, która wdarła się w światek kosmetycznej blogosfery jakiś czas temu. Firma ta na tyle mnie zaintrygowała, że postanowiłam wypróbować niektóre z ich kosmetyków. Używałam już peelingu oczyszczającego do twarzy (bardzo dobry), lekkiego kremu brzozowego, rokitnikowego oraz nagietkowego (niestety za słabe nawilżenie) szamponu odbudowującego (recenzja), balsamu myjącego (wkrótce recenzja). Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moją opinią na temat wygładzającego peelingu do twarzy, również marki Sylveco :) 

Zapraszam :)
Informacje na opakowaniu:

Skład:
Opakowanie:
Konsystencja:
Moja opinia/ Działanie:
Peeling ma gęstą, zwartą konsystencję niczym masło, zapach jest świeży, lekko ziołowy. Kolor peelingu jest na zdjęciach troszkę przekłamany, bo w rzeczywistości kosmetyk jest bardziej żółty.Peeling w stosowaniu jest dosyć przyjemny, posiada w sobie sporą ilość korundu, który bardzo lubię w roli peelingu. Dokładnie złuszcza martwy naskórek nie podrażniając go i nie wywołując nieprzyjemnego napięcia skóry.Po zastosowaniu peelingu wyraźnie odczuwalne jest wygładzenie naszej skóry. Niestety wygładzenie to jest w postaci warstwy okluzyjnej powstałej za sprawą obecności wosku pszczelego bielonego (cera alba) w składzie produktu. Uczucie to nie jest miłe przynajmniej dla mnie, mam wrażenie jakbym wysmarowała sobie twarz tak nielubianą przeze mnie parafiną ;/ Dlatego po zastosowaniu tegoż peelingu zawsze muszę umyć twarz ponownie żelem myjącym, aby pozbyć się tej warstwy. Wosk pszczeli może być komedogenny, czyli sprzyjać powstawaniu niedoskonałości na naszej skórze. Niestety moja skóra na twarzy bardzo lubi się zapychać, mam problem również z zaskórniakami. Po pierwszym użyciu byłam przerażona, że następnego dnia obudzę się z armią nieprzyjaciół na twarzy. Dzięki temu jednak, że po zastosowaniu peelingu myję buźkę żelem nie zauważyłam, aby peeling mnie zapychał. Niemniej jednak muszę przyznać, że zawiodłam się na tym kosmetyku i więcej do niego nie wrócę. Polecam dziewczynom, które mają suchą skórę i nie mają problemu z niedoskonałościami. Z pewnością ten peeling zapewni Wam złuszczenie naskórka, nawilżenie oraz wygładzenie bez podrażnień. Stanowczo jednak nie polecam dziewczynom o skórze tłustej, mieszanej, trądzikowej lub ze skłonnościami do powstawania niedoskonałości. 


Miałyście może ten peeling?
Jak wrażenia?

Pozdrawiam,
Justyna

16 komentarzy:

  1. Kiedyś miałam ale wersje oczyszczającą bardzo lubiłam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam, ale mam wrażenie, że u mnie by się spisał i bym go polubiła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powinnaś spróbować wersji oczyszczającej, skóra jest po niej taka świeża delikatna, cudooooo! Kesi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już próbowałam i byłam z niego zadowolona :)

      Usuń
  4. bede musiala sie w niego zaopatrzyc, bo juz mi sie wszystkie peelingi koncza :(
    Zapraszam do mnie :) reaguję na każdą obserwację :)
    vademecumpiekna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Stworzony dla mnie - do cery suchej ;>

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam o nim i zaciekawił mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przy mojej cerze mieszanej raczej by się nie sprawdził

    OdpowiedzUsuń
  8. nie stosowałam, więc wszystko przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam Sylveco. Ich kosmetyki pachną tak, że nie sposób im się oprzeć. :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Szczerze mówiąc to unikam peelingów do twarzy, ale uwielbiam te do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  11. J a z peelingami jestem na bakier. Z lenistwa rzadko po nie sięgam.

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo lubię produkty sylveco. Peeling tej marki też miałam ;)
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  13. Coraz bardziej kusi mnie ten peeling :)

    OdpowiedzUsuń

Dodając komentarz na blogu przekazujesz mi swoje dane osobowe, które są odpowiednio chronione i pozostają poufne. Twoje dane osobowe nie są i nie będą przekazywane innym podmiotom trzecim bez Twojej wyraźnej zgody.

Copyright © 2016 Polka gotuje i się maluje , Blogger