Hej kochani!
Dzisiaj chciałabym pokazać Wam jak w końcu wzięłam się do roboty i zrobiłam domową mgiełkę olejowo-nawilżającą do włosów i peeling kawowy :)
Tak dużo naczytałam się u Was na blogach o kosmetykach z półproduktów,że sama zapragnęłam coś takiego stworzyć :) Bardzo spodobało mi się to,że w takich domowych kosmetykach znajdziemy tylko takie składniki,które nam odpowiadają bez żadnych zbędnych dodatków.Do zrobienia mgiełki zmobilizował mnie fakt,że ostatnio nakładanie oleju stało się dla mnie bardzo nudne, nie zauważałam już takiego nawilżania i gładkości włosów i zapragnęłam urozmaicenia.
Zapraszam:)
Zapraszam:)
Olejowa mgiełka nawilżająca:)
Dodałam do niej praktycznie wszystkie resztki olejków i dwa nawilżacze w postaci gliceryny i żelu aloesowego :)
Składniki:
Olej Sesa ok.3 łyżki
Olej konopny ok.2 łyżeczki
Olej z pestek moreli ok. łyżeczka
Olej lniany ok.2 łyżki
Olej rycynowy ok. łyżeczka
Gliceryna ok. pół łyżeczki
Żel aloesowy ok. łyżeczki
Zapomniałam dodać oleju musztardowego, następnym razem dodam :)
Opakowanie z atomizerem jest znacznie wygodniejsze w użyciu, podczas nakładania samego oleju często wyrywałam sobie trochę włosów ;/
Suche włosy spryskałam mgiełką i trzymałam 50 min. pod ręcznikiem. Następnie zmoczyłam włosy i nałożyłam Kallosa Banana i znów trzymałam 30 min.Umyłam włosy szamponem Babydream na koniec nałożyłam mój nowy nabytek maskę Garnier Gęste i Zachwycające na 20 min. :) Po spłukaniu zostawiłam do naturalnego wyschnięcia.
Kawy ziarnistej ok. szklanki
Cynamon 2 łyżeczki
Olej kokosowy 2 łyżki
Olej kujawski 2 łyżki
Masło shea łyżka
Masło kakaowe łyżka
woda
Kawę zalałam małą ilością wody i zaparzyłam w garnku.Oleje rozpuściłam razem z masłami na spodeczku nad kominkiem.Następnie wszystko zmieszałam i dodałam cynamon.
Nie dodawałam soli bo zazwyczaj peeling wykonuję po depilacji a dodatek soli mógłby podrażnić moją skórę.
Opakowanie z atomizerem jest znacznie wygodniejsze w użyciu, podczas nakładania samego oleju często wyrywałam sobie trochę włosów ;/
Konsystencja mgiełki :
Przed użyciem muszę mocno wstrząsnąć buteleczką ze względu na zastygający olej Sesa ale trwa to zalewie kilka sekund i mgiełka staje się jednolita i płynna.
Suche włosy spryskałam mgiełką i trzymałam 50 min. pod ręcznikiem. Następnie zmoczyłam włosy i nałożyłam Kallosa Banana i znów trzymałam 30 min.Umyłam włosy szamponem Babydream na koniec nałożyłam mój nowy nabytek maskę Garnier Gęste i Zachwycające na 20 min. :) Po spłukaniu zostawiłam do naturalnego wyschnięcia.
Moje włosy po takim zabiegu prezentowały się tak :
Efekt jaki uzyskałam to mięciutkie i gładkie włosy, były bardzo delikatne i lekkie.Trochę się zaczęły nawet kręcić i podwijać (zawsze wiedziałam,że mają naturę bardziej ku kręconym a nie prostym włosom :) Po wyschnięciu jednak potraktowałam je delikatnie prostownicą bo nie były to jeszcze na tyle zgrabne loczki,żeby pokazywać je ludziom :) Jedynym minusem jest oczywiście zapach po olejku Sesa,który utrzymywał się nawet po umyciu.Znikł dopiero po nałożeniu maski z Garniera,która mocno i przepięknie pachnie kwiatami i owocami. :)
Peeling kawowy :)
Stosowałam już sporo peelingów drogeryjnych,jednak żaden mnie nie zachwycił i nie zadowolił swoim działaniem.Ceny zazwyczaj są wygórowane ( a w składzie taka "droga" sól lub cukier i parafina) a jakość niezadowalająca.
Do mojego peelingu użyłam:Kawy ziarnistej ok. szklanki
Cynamon 2 łyżeczki
Olej kokosowy 2 łyżki
Olej kujawski 2 łyżki
Masło shea łyżka
Masło kakaowe łyżka
woda
Kawę zalałam małą ilością wody i zaparzyłam w garnku.Oleje rozpuściłam razem z masłami na spodeczku nad kominkiem.Następnie wszystko zmieszałam i dodałam cynamon.
Nie dodawałam soli bo zazwyczaj peeling wykonuję po depilacji a dodatek soli mógłby podrażnić moją skórę.
Peeling jest dosyć gęsty ale nałożony na zwilżoną skórę zyskuje poślizg.Cudownie wygładza naszą skórę, masaż wykonywany tym peelingiem jest bardzo przyjemny.Zapach to jest strzał w dziesiątkę jeśli chodzi o moje preferencje,połączenie kawy,cynamonu i masła kakaowego daje cudowny,słodkawy ale nie mdlący zapach. Dzięki dodaniu cynamonu i kawy peeling ma właściwości ujędrniające i napinające skórę.Stosuję go już ok.3 miesiąc i muszę przyznać,że zauważyłam znaczną różnicę w wyglądzie mojej skóry.Dodatek masła shea i kakaowego, oleju kokosowego i kujawskiego ( z braku innego,następnym razem dodam np.lniany lub z avocado) sprawił,że skóra jest przyjemnie nawilżona i nie wymaga nawet późniejszego balsamowania.
Wariacji można próbować wszelakich ze składnikami takiego peelingu i na pewno innych produktów też spróbuję.
Jak Wam się podobają moje wykombinowane kosmetyki ?
Próbowaliście sami takie robić?
Może macie jakieś ciekawe przepisy?
Pozdrawiam,
Justyna
Próbowaliście sami takie robić?
Może macie jakieś ciekawe przepisy?
Pozdrawiam,
Justyna
Żebym miała aż tyle czasu wieczorkiem na kilkukrotne mycie :( Ale włoski prezentują się ładnie :)
OdpowiedzUsuńświetne przepisy :) włosy widać libią takie eksperymenty :) a ja tak nei lubie zapachu tego oleju musztarowego ze hej :)
OdpowiedzUsuńprzepis godny zapamiętania:)
OdpowiedzUsuńEfekt świetny, skorzystam z tego przepisu
OdpowiedzUsuńŚwietne przepisy. Sama kiedyś robiłam kawowe mydełko peelingujące :)
OdpowiedzUsuńPeeling kawowy często sobie robię :) Piękne włoski :)
OdpowiedzUsuńja kawę niestety tylko pije szkoda mi jej pilingować;p
UsuńJa do peelingu kupuję taką najtańszą za 4-5 zł a starcza mi na długo :)
Usuńo prosze świetny sposob
OdpowiedzUsuńhttp://kataszyyna.blogspot.com/
i jaki prosty:D
UsuńŚwietne! Super, że zrobiłaś, niech Ci dobrze służą :) Prawda, że to ogromna satysfakcja zrobić coś samej?
OdpowiedzUsuńO taak :)
UsuńBardzo dużo pozytywnych opinii słyszałam na temat peelingów i masek kawowych niestety przy moim blondzie to raczej nie wskazane żeby próbować :D
OdpowiedzUsuńale piękny efekt :) o peelingu kawowym dużo dobrego słyszałam a tą mgiełkę chętnie wykonam :)
OdpowiedzUsuńTakie odżywki garniera znam, swego czasu uzywałam, uwielbiam ich zapach ;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie robiłam kosmetykó sama z półproduktów ale wiem, że warto gdyż drogeryjne zawierają mnóstwo konserwantów, sztucznych emulgatorów, barwników, zapachów itd. Gdy robmy to same wiemy dokłądnie co tam wkładamy :)
OdpowiedzUsuńŚwięta prawda :)
UsuńWłosy piękne ;))
OdpowiedzUsuńSama nie robiłam jeszcze kosmetyków ;)
Włosy piękne ;))
OdpowiedzUsuńSama nie robiłam jeszcze kosmetyków ;)
Włosy piękne ;))
OdpowiedzUsuńSama nie robiłam jeszcze kosmetyków ;)
Taki peeling kawowy muszę sobie kiedyś zrobić. ;-)
OdpowiedzUsuńsuper sposób! piękne włosy ;)
OdpowiedzUsuńFajne przepisy i włosy ładne.
OdpowiedzUsuń