Cześć!
Właśnie wczoraj wróciłam z pięknej Krynicy Morskiej! Chociaż pogoda nie do końca spełniła nasze oczekiwania, to wyjazd był strzałem w 10 jeśli chodzi o odpoczynek, relaks i same pyszności! A teraz kiedy akumulatorki zostały już naładowane czas wrócić do rzeczywistości :) Dzisiaj mam dla Was recenzję mleczka wodoodpornego do opalania oraz mgiełki-kojąco regenerującej Farmona. Ze względu na moją wrażliwą skórę, która opala się na czerwono i prawie zawsze później mniej piecze konieczne dla mnie jest posiadanie mleczka z ochroną UVA i UVB a także czegoś co złagodzi ewentualne oparzenia, czyli mgiełki z pantenolem.
Zapraszam:)
Informacje na opakowaniu, mgiełka:
Skład mgiełki:
Konsystencja mgiełki:
Informacje na opakowaniu, mleczko:
Skład mleczka:
Konsystencja mleczka:
Moja opinia/działanie:
Zarówno mleczko do opalania jak i mgiełka mają wygodne atomizery, dzięki czemu możemy psikać produkty na skórę. Ułatwia to znacznie aplikację, ponieważ kosmetyki w miarę równomiernie pokrywają naszą skórę, szybko się również wchłaniają i nie dają uczucia lepkości.Mgiełka jest przezroczysta i ma konsystencję wodnistą. Mleczko ma rzadką konsystencję, dzięki czemu możemy nakładać je nawet warstwami, kiedy poczujemy, że pierwsza już się trochę wytarła. Jak wiadomo nad morzem nie potrzeba silnego słońca, aby złapać opaleniznę, dlatego za każdym razem kiedy wybierałyśmy się na plażę, choć słońce mocno nie prażyło to smarowałam się mleczkiem w celu ochrony. Oba kosmetyki bardzo przyjemnie pachną, mleczko to kompozycja owoców cytrusowych a mgiełka posiada nuty kwiatowe. Choć ja uniknęłam oparzeń słonecznych to całkiem mocno opaliłam sobie stopy i ramiona gdzie bardzo pomocna okazała się mgiełka. Złagodziła szczypanie i zniwelowała uczucie suchej i napiętej skóry dając przyjemne uczucie chłodzenia i nawilżenia. Duet SUN BALANCE sprawdził się bardzo dobrze na naszych nadmorskich wakacjach i myślę, że nawet w mieście, gdy słońce mocno świeci a my zakładamy krótkie szorty taka ochrona jest bardzo przydatna. Pomimo wysokiego filtru, bo aż SPF50 moja skóra ma ładny kolor niczym muśnięta słońcem :)
Pozdrawiam,
Justyna
Super, że urlop się udał :) Taka mgiełka by mi się bardzo przydałam, fajny ma skład :)
OdpowiedzUsuńPlus, że kosmetyki są z atomizerem. Ułatwia to dla mnie aplikację :)
OdpowiedzUsuńmi w tym roku takie kosmetyki się nie przydały...
OdpowiedzUsuńbardzo przyjemne wizualnie opakowania
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nic nie stosuję do opalania :x
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Tego lata już chyba niekoniecznie takie produkty będą potrzebne :P
OdpowiedzUsuńBardzo fajne są, sama kiedyś stosowałam z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
Bardzo spodobała mi się ta mgiełka :)
OdpowiedzUsuńFiltr 50spf jest u mnie bardzo pożądany :)
OdpowiedzUsuńInteresujące ;)
OdpowiedzUsuńJa mam takiego pecha do słońca, że w tym roku nawet filtr był nie potrzebny. Może w górach mi się uda wykorzystać.
OdpowiedzUsuńfajna szata graficzna i dobrze ze działa:D
OdpowiedzUsuń