10.2.16

Pielęgnacyjna perełka-PHILIPS VisaPure Advanced

Cześć kochani :)
Co u Was słychać? My jak zawsze wszędzie się spieszymy :) Rozpoczęłam nową pracę, dlatego nie gościmy tak często na Waszych blogach. Nie zamierzamy jednak rezygnować z blogowania, to już nas tak wciągnęło, że łatwo z tego nie zrezygnujemy :) Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam naszą pielęgnacyjną perełkę, która jest z nami już od 2,5 miesiąca. Długo zbierałyśmy się z napisaniem recenzji, ponieważ jesteśmy zdania, że należy dać czas takim urządzeniom, aby ocenić ich efekty na naszej skórze. Jesteście ciekawi jak spisuje się Philips VisaPure Advanced na naszych buźkach? 

Zapraszamy :)




Informacje na opakowaniu (niestety tylko w języku angielskim )


Końcówki i etui :
W zestawie jest również wygodna podstawka do przechowywania końcówek.


Nasza opinia/Efekty:
Urządzenie Philips to nowość, która ma wyjść naprzeciw oczekiwaniom nowoczesnej kobiety, ciągle zabieganej i pragnącej zachować młody, piękny wygląd na dłużej. VisaPure Advanced to bardzo lekkie i poręczne urządzenie, dzięki wygodnemu etui możemy zabrać je w podróż. W zestawie mamy  3 końcówki. Jedną do mycia, drugą do masażu wokół oczu a trzecią do masażu całej twarzy. Zacznijmy od szczoteczki do oczyszczania. Jest ona bardzo miękka, wcześniej wyobrażałam sobie, że takie szczoteczki są dużo twardsze i obawiałam się, że częste ich używanie może podrażniać moją skórę, Na szczoteczkę nakładam trochę żelu myjącego, twarz zwilżam wodą. Używam jej po demakijażu, aby dokładniej oczyścić skórę. Muszę przyznać, że dopóki nie miałam styczności z takimi urządzeniami nie miałam pojęcia co mnie omija! Uwielbiam oczyszczać twarz tą szczoteczką! Jest na tyle miękka, że nie podrażnia mojej skóry i nie powoduje nadmiernego jej złuszczania, za to na tyle mocna, aby oczyścić moją buźkę z zanieczyszczeń. Po użyciu szczoteczki skóra jest gładka i miękka, dużo lepiej przyjmuje później nałożony krem. Z czasem zauważyłam zmniejszenie się wyprysków na mojej twarzy i zaskórników, to zapewne nie zasługa w 100 % tego urządzenia, bo zmieniłam też dietę na zdrowszą oraz kosmetyki pielęgnacyjne na bardziej naturalne.Wbudowany timer sugeruje nam oczyszczanie twarzy przez 60 sec. (20 sec. na każdą strefę twarzy, policzki oraz czoło) Końcówkę do masażu twarzy bardzo polubiła Jola, która masuje swoją buźkę każdego wieczoru :) Krem po użyciu tej końcówki wchłania się dużo lepiej, ale uczucie jakie temu towarzyszy jest genialne! Na prawdę czujemy (tak jak sugeruje producent) jakby masowało nas 750 opuszków palców! W tym czasie możemy się odprężyć i zrelaksować, i chociaż czas określony przez producenta to ok.1,5 minuty na każdy policzek, my z Jolą uwielbiamy ten czas sobie przedłużać :D Twarz po zabiegu jest gładka i taka... lekka?! Jakkolwiek to brzmi tak właśnie jest! :) Końcówka do masażu okolicy pod oczami fajnie spisuje się rano, kiedy obudzimy się z opuchniętymi i zmęczonymi oczami.Masażer ten wykonany jest z jakiegoś specjalnego metalu, który zawsze jest chłodny, dzięki temu stosowanie go pod oczami jest jeszcze przyjemniejsze o poranku. Nie zauważyłyśmy, aby jakoś specjalnie radził sobie z zasinieniami pod oczami, korektor musi jednak codziennie pojawiać się pod naszymi oczętami :) Czas jaki według producenta powinien wystarczyć nam na poprawę wyglądu naszej skóry pod oczami to 15 sec. na każde oko. Zdecydowanie jak dla nas jest to za krótko i często ten czas sobie przedłużamy :) 

Na koniec kilka spraw technicznych:
1) Urządzenie jest łatwe w obsłudze. 
2) Jedno ładowanie wystarcza na bardzo długi czas pracy urządzenia.
 3) Końcówki bardzo łatwo jest nakładać na trzonek oraz łatwo się je zdejmuje,
 4) VisaPure Advanced jest wodoodporne, więc nie musimy się martwić, że zachlapiemy urządzenie.

 Reasumując : jesteśmy bardzo zadowolone z efektów jakie uzyskujemy po stosowaniu urządzenia Philips i chociaż trudno zakwalifikować go do niezbędnych, to sporo zyskujemy używając go. Po pierwsze lepiej oczyszczona skóra, mniej wyprysków oraz zaskórniaków, po drugie relaks, odprężenie i lepszy wygląd naszej twarzy, ponadto urządzenie znacznie umila czas poświęcony na pielęgnację. Cena zabójcza, ale może z czasem będzie można kupić to urządzenie taniej : 899 zł.

Wyszedł nam bardzo długi wpis, ale musiałyśmy takiej perełce poświęcić tyle miejsca i tak mamy wrażenie, że przyjemności płynące z korzystania z tego urządzenia nie da się do końca opisać słowami :)

Miałyście może okazję używać?
Lubicie szczoteczki do oczyszczania twarzy? 

Pozdrawiamy,
Jola i Justyna

15 komentarzy:

  1. Zaciekawiła mnie ta szczoteczka, nie stosowałam jeszcze takiego produktu

    OdpowiedzUsuń
  2. Extra, chciałabym taką mieć, najbardziej ciekawi mnie ta końcówka metalowa pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie bym wypróbowała taki ,,wynalazek" :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie bym ją wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam okazji jej używać, jednak mam szczoteczkę do twarzy, która bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę i ja sobie zakupić jakąś szczoteczkę do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Marzy mi się takie urządzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja mam póki co tańsze szczoteczki, ale jestem z nich zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na ROZDANIE w którym do wygrania m.in. produkty Eos i Garnier! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przede wszystkim powodzenia w nowej pracy :) Jeżeli chodzi o tą perełkę to mogę co najwyżej pomarzyć.

    OdpowiedzUsuń
  11. fajnie by było mieć takiego małego pomocnika w łazience :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy oglądałam szczotki soniczne, przeglądałam również oferty Phillipsa, ale cena mnie skutecznie zniechęciła :). Mam teraz szczotkę, która kosztowała wraz z droma kosmetykami 200 zł i nie ma niektórych udogodnień niż ta z Phillipsa, ale nie żałuję :) Na tę Waszą ani mnie, ani moich rodziców nie byłoby stać;) Ale kto wie, może kiedyś znajdę dobrą pracę po studiach (marzenia... :D)

    OdpowiedzUsuń

Dodając komentarz na blogu przekazujesz mi swoje dane osobowe, które są odpowiednio chronione i pozostają poufne. Twoje dane osobowe nie są i nie będą przekazywane innym podmiotom trzecim bez Twojej wyraźnej zgody.

Copyright © 2016 Polka gotuje i się maluje , Blogger